VIII runda PGEE: FOGO Unia Leszno - GKM Grudziądz 52:38, 10 punktów Janusza + wywiad pomeczowy
Fogo Unia Leszno pokonuje na własnym torze MRGARDEN GKM Grudziądz 52:38. Janusz dorzucił 10 punktów i 2 bonusy (1,3,2,2*,2*). Najlepiej spisującym się dzisiaj zawodnikiem w drużynie gospodarzy był Piotr Pawlicki (13 pkt w 5 startach), natomiast w drużynie gości to Kenneth Bjerre (10 pkt) i Artiom Łaguta (9 pkt) byli najmocniejszym ogniwem.
Paulina Mruk: Jak oceniasz swój dzisiejszy występ w meczu, pomiędzy FOGO Unią Leszno, a GKM Grudziądz?
Janusz Kołodziej: Jestem zadowolony z dzisiejszych zawodów. Dobrze mi się jechało i dobrze się czułem na torze, wygraliśmy ten mecz, także jestem bardzo zadowolony.
PM: Nie mogę nie zapytać o to, jak minęła podróż z Krsko do Grudziądza i jak wyglądały sprawy logistyczne?
JK: Było bardzo dobrze, staraliśmy się jak najszybciej wyruszyć z Krsko i jechać ze spokojem. Po drodze udało mi się zmrużyć oko, więc byłem w miarę wypoczęty. Wiadomo inaczej się śpi w domu, a inaczej gdzieś w aucie, ale nie mogę narzekać, ponieważ wszystko poszło sprawnie. Mechanicy jechali osobno busem, a ja jechałem osobno z Krzysztofem Cegielskim i jednym z mechaników, więc mieliśmy, gdzie się wyspać, czy powymieniać za kierownicą. Ja akurat nie musiałem prowadzić samochodu, więc maiłem dużo czasu na zregenerowanie się.
PM: Jak oceniasz poziom tegorocznego Grand Prix i jak się w nim odnajdujesz?
JK: Poziom jest jak zawsze wysoki, tak naprawdę staram się odnaleźć w tych zawodach. Mam nadzieję, że z zawodów na zawody jest co raz lepiej i czekam już na kolejne zawody.
PM: Następne zawody cyklu Grand Prix odbędą się na praskiej Markecie. Jakie masz doświadczenie z tym torem i jakie są Twoje oczekiwania co do tych zawodów?
JK: Co prawda nie jeździłem tam zbyt często. bo raz w życiu na razie. Tym bardziej może to być dla mnie kolejnym wyzwaniem, doświadczeniem, przygodą i staram się z tego wyciągac pozytywne wnioski.
PM: Na wczorajszy trening przyjechałeś rowerem. Czy mogę zapytać jakiego rodzaju to jest rower i jak długie trasy robisz?
JK: No jest to rower elektryczny, ponieważ w dzisiejszych czasach różne rzeczy są popularne. Ostatnio na szczęście na tyle się wkręciłem, że nie muszę tego prądu używać, ale powiem szczerze, że dawniej jeździłem dużo a rowerze, gdzieś tam w podstawówce. Później maiłem małe chęci do jazdy, ale gdy rok temu zaopatrzyłem się w elektryczny, to dało mi tam gdzieś dużo możliwości, żeby w razie czego jak mnie odetnie to mogę po prostu włączyć ten prąd i spokojnie dojechać do domu. Taki rower jest przydatny, gdy chce pojeździć w lasach nieopodal mojej miejscowości, ponieważ tereny są za zwyczaj, albo w pionie, czyli albo w górę albo w dół. Oczywiście można poszukać jakiegoś fajniejszego terenu, ale zawsze człowiek stara się wyszukać czegoś trudnego.
PM: Czy jazda rowerem to nowa pasja, czy bardziej przygotowanie do zawodów?
JK: Powiem szczerze, że to i to. Rower jest dobry na odstresowanie, jest też dobry do potrenowania, gdyż jest to przygotowanie fizyczne i przy okazji można się nim szybciej przemieszczać, ponieważ trzeba gdzieś wjechać na warsztat, a przy okazji zakupy można zrobić. Normalnie wsiadłoby się w auto i nie zrobiło, żadnych kilometrów, a rowerem pod koniec dnia może się zdarzyć, że zrobiło się 10-15 km. Tylko się cieszyć.